Szparagów ciąg dalszy nastąpił. Jako, że są one super nie tylko ze względu na walory smakowe, lecz jako bogactwo witamin i minerałów trzeba z nich korzystać póki sezon. A sezon trwa, więc do roboty. Uzbrójmy się w szparagi, trochę pysznych dodatków i gotujmy.... No na co czekacie??? ;)
Szparagi w szynce parmeńskiej z sosem serowym i kopytkami
Na 2-3 porcje
- 10-12 zielonych szparagów (grubsze sztuki)
- Szynka parmeńska 10-12 plastrów (lub inna dojrzewająca)
- Ser pleśniowy o mocnym smaku typu blue 100g
- Śmietanka ja używam 18% łaciatej 150ml (30-36% kremówka będzie ok)
- Oliwa z oliwek około łyżki
- Łyżka soku z cytryny
- sól, cukier, pieprz
Kopytka:
- 600-700g starych ziemniaków obranych, ugotowanych i przestudzonych
- 300g mąki pszennej (taka czubata szklanka, lub jak wolicie szklanka i trochę;))
- Łyżka mąki ziemniaczanej
- Jajo
- sól
Szparagi obieramy, odcinamy zdrewniałe końcówki i gotujemy w wodzie z dodatkiem soli, cukru i soku z cytryny (kilka rad na temat przygotowywania szparagów). Szparagi powinny być jeszcze lekko twarde (al dente) gdy je wyjmujemy, teraz lądują do zimnej wody, potem odcedzamy i delikatnie suszymy na ściereczce lub ręczniku. Tak przygotowane szparagi zawijamy w plastry szynki.
Robimy kopytka, po włosku gnocchi. Nastawiamy lekko osoloną wodę w garnku do zagotowania. Ziemniaki przeciskamy przez praskę lub maszynkę, na blacie kładziemy pyry, robimy na środku wgłębienie dodajemy jajko, i 2/3 mąki i mąkę ziemniaczaną. Szybko wyrabiamy na jednolitą masę nie powinny się długo ugniatać by ciasto nam się nie zrobiło rzadkie(jeśli takie jest to podsypujemy odrobinę mąki). Masę dzielimy na 3-4 kawałki, blat podsypujemy pozostałą mąką pszenną, robimy wałeczek z ciasta i nożem lekko po skosie tniemy kopytka (jeśli chcemy by były bardziej efektowne kroimy je na małe równe kawałki, lekko kulujemy w dłoni i przyciskając widelec robimy wzorek, takie bardziej gnocchi). Kopytka wrzucamy na wrzątek (średni ogień), delikatnie mieszamy drewnianą łyżka, od momentu wypłynięcia gotujemy je około 2-3 minuty. Potem cedzimy kopytka i serwujemy gotowane, lub hartujemy je zimną wodą i później odgrzewamy na patelni lub w wodzie. Klusków wyjdzie wam więcej niż na 2-3 porcje, ale co zostanie to się nie zmarnuje:)
Sos serowy jest bardzo prosty, rondelek stawiamy na ogniu, wlewamy śmietankę i rozpuszczamy w niej kawałki sera pleśniowego, doprawiamy do smaku, mieszamy, gotujemy na lekkim ogniu, całość powinna po chwili zgęstnieć (nie sólcie za bardzo ser jest dość ostry, a słonego smaku daniu nada szynka parmeńska).
Nasze zawinięte w szynkę szparagi smażymy na patelni na odrobinie oliwie z obu stron. Na talerzu nakładamy przyrumienione szparagi, kopytka (wedle uznania gotowane lub podsmażone smażone) i polewamy sosem serowym.
Pysznie:)
Nie sólcie zbytnio kopytek i sosu, szynka parmeńska jest dosyć słona. Kremowy sos serowy można zjeść z samymi kopytkami, doskonale pasuje do steków, różnych makaronów i zapiekanek.
Uwielbiam połączenie szynki parmeńskiej ze szparagami. Fajnie że połączyłaś to danie z kopytkami które też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Połączyłem to z kopytkami i sosem serowy bo żona uwielbia kopytka, a szparagi i szynka parmeńska, są po prostu bajeczne.
UsuńPrzepraszam Cię za pomyłkę Filip :) Mam nadzieję że się nie gniewasz :)
UsuńNie ma problemu mało facetów bloguje kulinarnie, mam nadzieję, że sprawdzisz ten przepis:)
Usuń