Znakomita większość moich znajomych nie lubi owoców morza, mają
do nich jakieś dziwne uprzedzenie, nie smakują im bardziej z
przekonania, nawet ich nie spróbowali, ale się ich boją. Może
porostu nikt ich nie jadł dobrze przyrządzonych. Kalmary, mule,
krewetki, ośmiorniczki brzmią egzotycznie uwierzcie mi są smaczne,
przekonałem do nich moją żonę może uda mi się i Was.
Na początek coś prostego, nie drogiego i szybkiego.
Zaprzyjaźnijcie się z owocami morza one nie gryzą-gdy są już
ugotowane;)
Penne
z owocami morza
- Makaron penne 200g(równie dobrze może być spaghetti)
- Paczka mrożonych mieszanych owoców morza 200-250g(tak wiem powinno się używać świeżych składników te są mega drogie i sorry nie mieszkam nad morzem śródziemnym)
- Dwa duże ząbki czosnku
- Ćwiartka cebuli(dosłownie łyżka)
- Mała papryczka peperoncino(chili lub inna czerwona ostra)
- Nie duży dojrzały pomidor
- Łyżka koncentratu pomidorowego
- Cytryna
- 50ml białego wytrawnego wina(opcjonalnie)
- Garść siekanej natki pietruszki
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- Sól najlepiej morska, pieprz czarny najlepiej świeżo mielony
Przygotowujemy składniki: pomidora parzymy we wrzątku, nie za
długo, obieramy ze skórki i kroimy w kostkę, czosnek obieramy i
kroimy cienko, cebulę obieramy i siekamy drobno. Papryczkę kroimy
wyjmujemy pestki i drobno siekamy dosłownie płaska mała łyżeczka
wystarczy (w zależności jak ostro lubicie dajcie mniej lub więcej,
można pestek nie wyjmować ale nie przesadzajmy to nie ma być
ostre). Owoce morza przelewamy na sitku zimną wodą nie długo bardzo
szybko się rozmrażają.
Nastawiamy wodę na makaron, solimy ją i gotujemy penne al dente
tzn. nie do zupełnej miękkości by stawiały opór gdy gryziemy.
Gdy nasz makaron jest wrzucony do wrzątku na drugim palniku na oliwie
krótko przesmażamy czosnek, cebulkę, chili. Gdy tylko się zeszkli
cebula dodajemy owoce morza, po chwili na patelni ląduje pomidor, potem
winko (jeśli dajemy) wszystko krótko smażymy i dodajemy
koncentrat, solimy i pieprzymy do smaku.
Nasz makaron powinien się właśnie kończyć gotować, odcedzamy
go i gorący wrzucamy na patelnie z naszym sosem z owocami morza,
wszystko mieszamy, dodajemy połowę siekanej pietruszki, i skrapiamy
sokiem z połowy cytryny chwilę gotujemy. Przekładamy na talerze
dekorujemy pozostałą pietruszką i ćwiartkami cytryny. Jak dla mnie
bomba, a dla Was??
Jeśli po wrzuceniu penne i sos będą wam się wydawać za suche to jest na włoski patent, nie wylewajcie całej osolonej wody
z cedzenia zostawcie jej trochę i dodajcie do
makaronu, skrobia pozostała z klusek:) zagęści sosik, a wszystko
nie będzie już suche.
Owoce morza można wzbogacić o mule, ja tak zrobiłem pamiętajcie, że świeże nie powinny być otwarte, a te ugotowane co się nie otworzą usuwamy są po prostu zepsute, mule dodajemy na patelnie wraz z owocami morza i są ugotowane gdy się otworzą (należy je wcześniej umyć
i wyszorować). Ja mieszankę owoców morza kupiłem w popularnym sklepie z robakiem na szyldzie:D
Owoce morza można wzbogacić o mule, ja tak zrobiłem pamiętajcie, że świeże nie powinny być otwarte, a te ugotowane co się nie otworzą usuwamy są po prostu zepsute, mule dodajemy na patelnie wraz z owocami morza i są ugotowane gdy się otworzą (należy je wcześniej umyć
i wyszorować). Ja mieszankę owoców morza kupiłem w popularnym sklepie z robakiem na szyldzie:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz