Doskonała przystawka na piątek, rodzinną imprezę, czy jak jakiś gości przyjmujecie ;) Pyszna prosta rybka co lubi pływać lub nie, zalana winegretem z kaparami i szalotką. Doskonała odskocznia od śledzia w oleju czy po kaszubsku. Może trzeba zadać sobie trud kupna świeżych śledzi (wystarczy zapytać w rybnym) i smażenia ich, ale to jedyny czas jaki poświęcicie na przygotowanie tego dania. Polecam jako doskonały dodatek do zimnej wódki.
Smażony świeży śledź z winegretem kaparowo-szalotkowym.
Dla 4 osób:
- 8 świeżych wypatroszonych śledzi
- Trochę mąki do posypania ryby
- Olej do smażenia jakieś 4 łyżki
- sól, pieprz
- Sok z połowy cytryny (2-3 łyżki)
- Łyżeczka musztardy sarepskiej
- 4-5 łyżek oliwy z oliwek
- Posiekana jedna szalotka jak mała to dwie
- Duża łyżka kaparów
- Pół łyżeczki miodu
- Sól, pieprz
Śledziki myjemy suszymy, solimy i pieprzymy. Prószymy je delikatnie mąką i smażymy na średnim ogniu na złoto brązowy kolor z obu stron.
Czas na sos. Do wyciśniętego soku z cytryny dodajemy musztardę, miód, szczyptę soli i pieprzu, delikatnie mieszamy. Gdy składniki się połączą dolewamy oliwę cienkim strumieniem ciągle mieszając, konsystencja emulsji powinna być gładka, na koniec dodajemy siekaną szalotkę i kapary. doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Sos powinien mieć wyraźny kwaśny lekko słonawy smak.
Sosem można polać jeszcze ciepłe śledzie i serwować jako gorąca przystawkę z dodatkiem pieczywa, lub zalać i przestudzić, są smaczne zarówno na zimno. Można do sosu dodać siekaną natkę pietruszki wzbogaci smak, ja akurat nie miałem pod ręką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz